— Tato! Zrobimy latawiec? — Pytanie córki zmroziło moją wyobraźnię. Zobaczyłem, jak siedzę całą sobotę i próbuję posklejać coś z niczego. Mnóstwo pracy, a efekt mierny. Latawce latają tylko nad morzem.
— Potrzebujemy do tego cienkich patyczków, bo latawiec musi być lekki.
— O! To tutaj takie są — odpowiedziała, pokazując palcem na splątany gąszcz świerkowych gałęzi.
— To muszą być proste patyczki. — Cisza trwała kilkanaście kroków wieczornego spaceru.
— Tutaj takie są! — Powojnik spełnił kolejny warunek, którym próbowałem ją zniechęcić. Ponownie miałem się przekonać, że moja wyobraźnia przy tej dziecięcej jest jak ogon bażanta na tle pawiego.

Kilka godzin wcześniej odwieźliśmy „mamę mojej córki” na dworzec. Wyjechała na weekendowe spotkanie z koleżankami. Wróci za dwa dni. Nie pierwszy raz w taki sposób rozstawała się z nami. Pierwszy jednak pożegnaniu towarzyszyło tak wiele łez. Być może dlatego, że do tej pory robiłem to z synami, a chłopcy są bardziej powściągliwi w okazywaniu emocji?

Jechałem do domu samochodem, a za moimi plecami rozgrywała się tragedia.

Po pierwsze — nie racjonalizuj i nie bagatelizuj

Choć dziecko to mały człowiek, to jego emocje są tak samo istotne, jak dużego. To wiem i to już ćwiczyłem.

O tym, jak ważne są emocje w rozwoju dziecka i dlaczego nie warto ich bagatelizować dowiesz się z bezpłatnych webinarów. O tutaj trzeba kliknąć: >>Jak zostać najlepszym ojcem dla swojego dziecka.

— Widzę, jak bardzo jest ci przykro z powodu wyjazdu mamy. Jesteś bardzo smutna. — Opisałem słowami, co widziałem. — Jak chcesz, to przytul się mocno do mnie.

Pomogło jedynie na chwilę. Płacz zamiast przejść, nasilił się i zamieniał w łkanie. Smutek jest stanem, który dziecko ma prawo przeżyć po swojemu i go doświadczać. Choć mamy dużą pokusę, by to przerwać — wtedy nastaje błoga cisza, a uszy są nam niezmiernie wdzięczne — to jednak racjonalizowanie („przecież nic takiego się nie stało”, „mama za chwilę wróci”) lub bagatelizowanie (moje ulubione: „o zobacz, ptaszek tam leci!”) nie łagodzi bólu dziecka, tylko naszą bezradność.

Choć się powstrzymałem przed zbędnymi komentarzami, to w dalszym ciągu męska obojętność nie wydawała mi się dobrym rozwiązaniem…

Po drugie — Miś czuje smutek

… i wtedy, kiedy wyczerpał się mój potencjał pomysłów na opisywanie wodospadu łez, przypomniała mi się pewna bajka. Czytałem ją tyle razy do snu, że prawdopodobnie przy odrobinie skupienia powiedziałbym ją z pamięci: „Miś czuje smutek”, z powodu wyjazdu mamy. Tata go pocieszał, przytulał i tak dalej, ale tata misia zrobił coś jeszcze. Zaproponował misiowi, by ten wymyślił, jaki prezent zrobi dla mamy, kiedy ta wróci z podróży.

To był game changer, którego szukałem: pozwól doświadczyć dziecku w wyobraźni tego, czego bardzo potrzebuje.

Zaczęliśmy wspólnie opracowywać pomysły na prezenty. Potem była krótka rozmowa przez telefon z mamą i wpadliśmy razem w codzienne zajęcia: obiad, bajka, spacer. Smutek powoli został oswojony. Wcześniej otwarłem jeszcze ogromną szufladę, w której gromadzimy farby, pisaki, papier, bibułę. Wszystko, co służy do malowania, wycinania i ozdabiania.

Po trzecie — nie komplikuj

Kiedy wróciliśmy ze spaceru, córka zabrała się za przygotowanie kolejnego prezentu, którym miał być właśnie latawiec. Najchętniej, jeżeli już musimy go robić, pojechałbym do sklepu i kupił gotowe elementy do poskładania.

— Tato, potrzebuję bibułę i sznurek. — Pomogłem przyciąć kawałek mniej więcej kwadratowy i znalazłem grubą nitkę. Zawsze mnie zastanawia skąd u dzieci ta precyzja. Kawałek bibuły miał mieć rozmiar dokładnie taki, a nie inny, a nitka ustaloną długość. Dostałem wymiar z dokładnością do milimetra. Tak bez planu? Bez schematu? Z głowy?

Po chwili — według słownych instrukcji — zawiązałem dociętą nitkę na rogu bibuły. Latawiec był gotowy. Oczywiście nie było wiatru, więc się nie unosił w powietrzu. Ale i na to znalazł się sposób. Zamontowaliśmy go na obudowie wentylatora.

Nasza żółta plama szybuje cały czas po salonie, czekając na powrót mamy.

Jak oceniasz artykuł?

Kliknij na gwiazdkę by ocenić!

As you found this post useful...

Follow us on social media!

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

Tell us how we can improve this post?

%d bloggers like this: